środa, 25 sierpnia 2010

Szczyt modelarstwa!

-To szczyt modelarstwa, aby imponderabilia mogły uzurpować na refuks antwerpii! - zakrzyknął poseł Zdobierzysław z partii XYZ,
- Panie, Pan sam uzurpujesz windykację jak gumiec w kamplusie! To hańbiąca mitochondria, my deklastrujemy tylko flażolety na barhanie, aby synkopy nie wyartykułowały reperkusji do geriatorii! - odtarabanił poseł Ambrozjan z partii ZYX,
- Wysublimowaliśmy te wasze deklastracje już dawno temu, to nic tylko zwykłe kwiprokwo i vizawis, o deżawi nie wspomnę przez wrodzoną asymentrię - rzachnął się Zdobierzysław - i wszystkie wasze semantyczne wykłaczenia i tak wywiuną na wyplask!
- A wy...a wy...zawyzwiesił się Ambrozjan - a wy jesteście DEBILMI!
- Ależ Panowie, nie ekstrawertykujmy operatu numizmatycznego w tak nonszalanckim ekscesie. Nie ma ku temu żadnej werbancji - prowadząca program próbowała uspokoić sytuację - zwydeliberujmy lepiej na zakącz, gdyż końcuje się nam czas. Uproszeniuję obuch Panów o podsumienie rozmowy.
Pan Zdobierzysław?
- Zacycę klasyka: "Bomba z kozu, woniom żlej"
Pan Ambrozjan?
- Nic dudrać nic umniąć!
Dziękujemy za usłuch, to był kolejny wycząstek programu "Luckiem gwosem, czyli co w politycie piżcze". A teraz zapryszamy na...

...i wtedy się obudziłem. Co może oznaczać taki sen, czy powinienem zostać politykiem?

http://th.interia.pl/11,g05b71d851286385/i592428.jpg

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Spokój, nuda, nic się nie dzieje..

Za oknem lato jak to lato: +35, czasem grad, czasem powódź, nuda. W gospodarce jak to w gospodarce: trochę kryzysu, trochę zagranicznych inwestycji na preferencyjnych warunkach, duszących w zarodku namiastkę lokalnego byznesu, nuda. Rynek pracy: kto chce i potrafi ten ma, kto nie potrafi ten nie ma, nuda. W polityce - to co zwykle, bęcwał bęcwała bęcwałem pogania, zlepek dorobkiewiczów i zawodowych ideowców nie mających pojęcia na czym polega polityka zajmuje nam czas pierdołami żebyśmy nie myśleli o poważnych sprawach. Media? "Zemsta niedźwiedzicy 6", "Jak oni pierdzą w stołek" tudzież lepszy film o 3:45 nad ranem. Nuda. W internecie to samo, serwisy informacyjne nadające nudne informacje, forumy na których leją się po mordach z byle powodu, blogi na których ludzie piszą, że nuda. Czyli nuda.
Tak sobie pomyślałem: gdyby każdemu z nas dać taki mały wiatraczek z taką małą prądniczką i powiedzieć, że zawsze kiedy zachce nam się zmarnować kawałek życia zajmując się ww. tematami, mamy dmuchać w ten wiatraczek, to wytworzylibyśmy sobie tyle prądu, że żadna ropa czy inne elektrownie atomowe nie byłyby już nigdy potrzebne.
Temat wart przemyślenia.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Z cyklu: "Czego to ludzie..." - allechała


Dawniej mówiło się, że są na tym świecie rzeczy, które się nie śniły filozofom. Teraz bardziej pasowałoby powiedzenie, że są na tym świecie rzeczy, na które nie trafiliśmy jeszcze googlując. Ale to tylko kwestia czasu kiedy na nie trafimy...przykład pod zdjęciem. Polecam uzbroić się w dużą kawę i wolny wieczór, tudzież chusteczki higieniczne do wycierania łez (ze śmiechu).